Plotka w roli głównej, czyli kto pojedzie na walizce

Ostatnie tygodnie minęły pod znakiem walizy. Zliczyć nie zdołam, ile to razy pakowałam i wyciągałam mój dobytek. Na domiar sprawy, gdzie nie poszłam, w każdym domostwie, walizka grała główną rolę. U Kateriny na ten przykład: mężczyzna z dalekiego kraju opuścił ją bez słowa. Wziął pakunek na kółkach i odjechał... Późniejsze zeznania pozwoliły ustalić przyczynę. Chodziło o herbatę. Bo ona mu herbaty nigdy nie zrobiła😯. I dobrze. A co? Kobieta to niby zaparzacz jakiś? Byłam zbulwersowana. Nie do końca o ten czaj chodziło, ale o zasadę. Swoją drogą, on jej herbaty też nigdy nie zrobił.
Później M. przekazano walizkę, w której były rzekomo moje rajstopy i sukienka w rozmiarze 128! No schudłam ostatnio, ale bez przesady. Może jednak zatrzymam to wdzianko, bo z wiekiem człowiek się kurczy. Za parę lat będzie jak ulał.
I kiedy jedna znajoma rzekła przez telefon: Aga, on mnie tak wkur..., że mu jutro walizki przed drzwi wystawię!!! To już nawet jak dla mnie było za dużo. Każdy każdego pakował. Pomyśleć by można, jacy to ludzie życzliwi. Z tej życzliwości takich rzeczy się na swój temat dowiedziałam, aż mi wszystkie rzęsy wypadły. Oj, podziało się, podziało. Nie sposób zawrzeć wszystko w internetach. Może kiedyś na papier przeniosę. Tak w skrócie podsumuję:
1. Mniej nerwów, więcej miłości.
2. Mężczyzna też ma dwie ręce.
3. Dbajmy o siebie nawzajem.
4. Plotkarze niechaj plotkują dalej, widocznie nic innego do roboty nie mają.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Noworoczne postanowienia 💩

Jesienne inspiracje

Ekshibicjonistka