Schabowy z burakami cz. II
Męża nie mam, schabowych nie tłukę, czasem popełnię jakieś jajko sadzone bądź makaronik, ale to z głodu wynika, nie z powinności. Jem sobie co lubię i kiedy mi przyjdzie ochota. Kaw spijam około 5 dziennie i niech mi ktoś zabroni.
Nie sprzątam, bo nie lubię 😂 Moi osobiści znajomi szoku doznają, bo kiedyś szczoteczką do zębów okna pucowałam. Cóż to były za nudne czasy,ni myślą, ni uczynkiem nie pragnę do nich zawracać. Ale na spokojnie, rajstopki, pończoszki i inne bibeloty nadal kolorystycznie i w kosteczkę składam, to lubię.
Pewnego wieczoru Gruba zachwyciła się mą szufladą i rzekła: Agniesiu, jak Ty masz pięknie rajstopki wyprasowane. I to pielęgnuję.
A z rajstopkami jest taka historia, Mała Gosia jednego ranka obudziła się bez nich pod drzewem. Zdradziła nam tę tajemnicę w socjalnym przy kawie. Do dziś nie wie jak to się stało, ale nam sluchaczkom, uświadomiła ulotność damskiej bielizny. Ja obstawiam, że ktoś je zabrał do cerowania 😂
Misiek ujął mnie już na pierwszym spotkaniu (https://agnesemargot.blogspot.com/2017/09/sex-on-beach.html?m=1 ),
poza inteligencją oczywiście, oznajmiając iż w każdym domu powinna być Pani Zosia. Oj tak, a jak ktoś nie ma, to proponuję robotą się jednak podzielić. Kobieta nie wół, sama nie uciągnie.
Palę papierosy, bo lubię. Kilku odważnych próbowało mnie powstrzymać, tak spoglądam wokół i nie ma już tych rycerzy 😂
Mówię co myślę, a myślę co chcę. Robię co mi pasuje i kiedy mam czas.
A ostatnio Misiek powiedział: Ale schabowe, kochanie, mogłabyś kiedyś zrobić...
Nie sprzątam, bo nie lubię 😂 Moi osobiści znajomi szoku doznają, bo kiedyś szczoteczką do zębów okna pucowałam. Cóż to były za nudne czasy,ni myślą, ni uczynkiem nie pragnę do nich zawracać. Ale na spokojnie, rajstopki, pończoszki i inne bibeloty nadal kolorystycznie i w kosteczkę składam, to lubię.
Pewnego wieczoru Gruba zachwyciła się mą szufladą i rzekła: Agniesiu, jak Ty masz pięknie rajstopki wyprasowane. I to pielęgnuję.
A z rajstopkami jest taka historia, Mała Gosia jednego ranka obudziła się bez nich pod drzewem. Zdradziła nam tę tajemnicę w socjalnym przy kawie. Do dziś nie wie jak to się stało, ale nam sluchaczkom, uświadomiła ulotność damskiej bielizny. Ja obstawiam, że ktoś je zabrał do cerowania 😂
Misiek ujął mnie już na pierwszym spotkaniu (https://agnesemargot.blogspot.com/2017/09/sex-on-beach.html?m=1 ),
poza inteligencją oczywiście, oznajmiając iż w każdym domu powinna być Pani Zosia. Oj tak, a jak ktoś nie ma, to proponuję robotą się jednak podzielić. Kobieta nie wół, sama nie uciągnie.
Palę papierosy, bo lubię. Kilku odważnych próbowało mnie powstrzymać, tak spoglądam wokół i nie ma już tych rycerzy 😂
Mówię co myślę, a myślę co chcę. Robię co mi pasuje i kiedy mam czas.
A ostatnio Misiek powiedział: Ale schabowe, kochanie, mogłabyś kiedyś zrobić...
Komentarze
Prześlij komentarz