Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Jak znaleźć męża na Wigilię...

Obraz
Coraz bliżej Święta... Ciężarówki z coca - colą wyjechały na ulice. Nucę już sobie wesoło dżingle belsy, kristmas lasty,  przeprałam kostium Mikołajki. No magia. Fryzjer umówiony na grudzień, już wiem kto z kim i gdzie zaleje karpia na spokojnie, w jakim modnym kolorku se walnę choinkę...  Bo ja jestem taka świąteczna dziewczyna. Zgoda, może troszkę za wcześnie, ale niechże tradycji stanie się zadość i celebrujmy te święta z rozmachem przez 4 miesiące, jak co roku. I wszystko miało być tak pięknie dopóki pewnego wieczoru uświadomiona  zostałam, że mam braki świąteczne. Nieeee, nie w tym problem, że pierogów nie umiem robić, barszcz zalewam ten z torebki, a ciasto, które "piekę" to Tiramisu ;) Weszłam nawet na wyższy bożonarodzeniowy level - sama pierniczki robię i dekoruję, to jest jednak coś. Okazało się, że nie mam męża!!!  Cóż począć miałam, popadłam w przedświąteczną zadymę, o przepraszam, w zadumę. I tak sobie wydymałam, że jednak mąż to czasochłonny nabyt...

Schabowy z burakami cz. II

Obraz
Męża nie mam, schabowych nie tłukę, czasem popełnię jakieś jajko sadzone bądź makaronik, ale to z głodu wynika, nie z powinności. Jem sobie co lubię i kiedy mi przyjdzie ochota. Kaw spijam około 5 dziennie i niech mi ktoś zabroni. Nie sprzątam, bo nie lubię 😂 Moi osobiści znajomi szoku doznają, bo kiedyś szczoteczką do zębów okna pucowałam. Cóż to były za nudne czasy,ni myślą, ni uczynkiem nie pragnę do nich zawracać. Ale na spokojnie, rajstopki, pończoszki i inne bibeloty nadal kolorystycznie i w kosteczkę składam, to lubię.  Pewnego wieczoru Gruba zachwyciła się mą szufladą i rzekła:  Agniesiu, jak Ty masz  pięknie rajstopki wyprasowane. I to pielęgnuję. A z rajstopkami jest taka historia, Mała Gosia jednego ranka obudziła się bez nich pod drzewem. Zdradziła nam tę tajemnicę w socjalnym przy kawie. Do dziś nie wie jak to się stało, ale nam sluchaczkom, uświadomiła ulotność damskiej bielizny. Ja obstawiam, że ktoś je zabrał do cerowania 😂 Misiek ujął mnie już ...

agnesemargot301 kontra Wellman

Obraz
   Przemilczeć nie zdołam, zwłaszcza iż od wielu lat mam w tej delikatnej kwestii mocno ugruntowaną opinię. Co nie znaczy, że odżegnywać się będę od dyskusji. Nawet z Panią Dorotą chętnie bym wymieniła  poglądy, ale niestety, na razie brak mi czasu 😂 Czytam sobie Wyborczą i trafiam na rozmowę Wellman z Kublik dotyczącą skali problemu jakim jest molestowanie seksualne kobiet. Dorotę Wellman od wielu lat oglądam, podziwiam za odwagę, ciętą ripostę i dystans.... Ale w tej kwestii będę polemizować. No jak faceta chwycić za jaja, kiedy on Ciebie łapnie za cycki???!!! Primo: nie każdego ma się ochotę tam ściskać. Secondo: Ci, którzy ściskani dawno nie byli, to nawet będą mieć satysfakcję! A nie o to chodzi. Każdy mężczyzna wie, że nie proszony, kobiety nie dotyka. Ale sprawcy takich zachowań to dupki (tak, tak, są dwie kategorie: mężczyźni i dupki), którym mózg utknął między nogami, próba jego wydalenia zakończyła się fiaskiem, móżdżek w konsekwencji staje się tylko wypełni...

Schabowy z burakami cz. I

Obraz
Podobno kobiecie nie wypada, czasem czegoś nie może, dużo musi. Na pewno może tłuc schabowe, kupować mężowi piwo, lecieć po dzieci do przedszkola, w międzyczasie nastawić rosołek, aaa, zapomniała o buraczkach, nic nie szkodzi, ruch to samo zdrowie - popędzi raz jeszcze do sklepiku z wałkami na głowie, bo przecież powinna wyglądać jak bogini kiedy jej brunet będzie czekał na kanapie wieczorową porą...     Jeszcze proponuję walnąć jakiś ekstra deserek dla całej familii, przelecieć na szmacie mieszkanie  i podjąć angielską herbatką sasiadkę marudę. To wszystko owa kobieta powinna zrobić z bananem na twarzy, poruszając się w tempie pendolino. I mięśnie niechaj ma na brzuchu, no koniecznie, ale nie z siłowni, na tę czasu nie znajdzie, jak wiesza pranie może robić przysiady, i pupa się podniesienie,  i brzusio ładnie napnie.  A tak poważnie,  to proponuję walnąć się z lekka tym młotkiem do kotletów i przemyśleć sprawę. Tylko delikatnie, tak z uczuciem, ja s...

Na co stać aktorkę ;)

Obraz
Poruch w osiedlowych sklepikach był odczuwalny, ba, nawet w jednym markecie  z francuska nazywanym, biorąc pasztetową dla naszego pieska, ludzie przez ułamek sekundy skupili się bardziej na mnie niż na mięsiwie. No jest to progress, nie można zaprzeczyć. Zapomniałam także wspomnieć, iż mój fannamberłan uraczył mnie bukietem kwiatów, a zaprzyjaźniona Ristorante serwuje bezy, które kocham, nawet z dowozem do klienta;) Biorąc pewnego popołudnia butelczynę naleweczki typu pigwówka, jeden Pan krzyknął: Znam, znam!  Z telewizji! Aktorka i taki niedrogi trunek bierze? Bardzo mi się miło zrobiło, że  w monopolowym martwią się o zarobki klasy artystycznej. Pewnie jeszcze nieraz kogoś rozczaruję, że jakiś towar po taniości kupuję. Aktor taki sam człowiek jak każdy, tylko jego robotę ktoś ogląda. I chodzi też czasem do lekarza. Właśnie. Nawet do Dr G (czyt. Dżi), którą to nazwę nadała mu wiele lat temu Mery, kiedy to czekałyśmy elegancko do tegoż w kolejce. Jakiś czas t...